Forum Rzeszowskiego Klubu Modelarzy Lotniczych

[Jasiek]

Silnik zgasł w czasie lotu modelu CAP 232. Pilot-oblatywacz Mariusz N. posadził miękko model w owsie tuż przed pasem lotniska. Przy kolejnym odpalaniu silnik nie wchodził na wyższe obroty. Regulacje gaźnika, podmiana gaźnika, wymiana świec, sprawdzenie układu paliwowego, sprawdzenie ew. rozkorbienia wału, nic nie pomagało ! Wacław P. udostępnił zapłon elektroniczny, ale nie można było podmienić bo inne były kaptury na świecach.
Na końcu sprawdziłem membranę pod gaźnikiem i sfinalizowałem usterkę, była pęknięta membrana.

Sprowadzenie takiej membrany to czas ok. 30 dni ... za długo czekać.

Pierwszą membranę wykonałem z opakowania po świecach - po nagrzaniu silnika - kicha z tego!
Drugą wykonałem z puszki z piwa - też kicha !
Trzecią wykonałem z płytki laminatu 0,55 mm (na zdjęciach). Ten materiał zaproponował Ryszard B. "złota rączka". Oryginał ma grubość 0,40 mm.

Teraz silnik pracuje jak dzwon, wchodzi płynnie na wysokie obroty, lepiej jak nowy! To się jeszcze okaże na lotnisku.

---

DSC05528 .jpg

Plik ściągnięto 11524 raz(y) 116,64 KB

DSC00210 .jpg

Plik ściągnięto 11526 raz(y) 73,38 KB

DSC04007 .jpg

Plik ściągnięto 11526 raz(y) 53,05 KB

DSC04008 .jpg

Plik ściągnięto 11526 raz(y) 54,12 KB

DSC05680 .jpg Gotowe, działa.

Plik ściągnięto 11526 raz(y) 49,88 KB